Wyszukiwanie
Polski
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
Tytuł
Transkrypcja
Następnie
 

„Historia Mahākāśyapy (weganin)”,część 10 z 10

Szczegóły
Pobierz Docx
Czytaj więcej
W czasach Buddy był pewien człowiek, który zabił już 999 osób. I chciał zabić Buddę, żeby było ich tysiąc. Bo jego nauczyciel poprosił go o to, albo coś w tym stylu. Tak więc Budda lub Mistrz nie musi na niczym polegać, ponieważ inicjacja jest wewnątrz. Nie wypowiada się żadnych słów. Tylko przed inicjacją, oczywiście, możecie mieć jakieś pytania. Ja lub reprezentujący mnie mnich możemy nauczyć was, że kiedy siadacie, siadacie w ten sposób; i musicie wykonać gest mudry w taki sposób. I tak dalej, i tak dalej. Tak więc twierdzenie, że można zostać oświeconym samemu, bez Buddy, bez Mistrza, jest czymś prawie niemożliwym. To jak polerowanie cegły w nadziei, że stanie się lustrem. Nie, wcale nie. Nie jest to dobre.

I nawet jeśli spotkacie kogoś, może mnicha, księdza, mułłę, maharadżę i może wam się wydawać, że znaleźliście właściwą osobę, tuż po inicjacji - lub na początku, lub przed - obudzicie się ze swojego samadhi w czasie inicjacji i możecie zobaczyć, że Mistrz staje się wyczerpany. A czasami, jeśli macie otwarte trzecie oko lub zdolność jasnowidzenia, możecie zobaczyć, jak Mistrz być może jest karany, bity przez te negatywne demony, które wyskakują z waszej istoty i z innych inicjowanych w tym samym czasie. I być może ten Mistrz może bardzo zachorować, natychmiast lub jakiś czas później, a następnie On/Ona musi odzyskać Swoją duchową siłę. Tak więc naprawdę jesteśmy wdzięczni wszystkim Mistrzom z przeszłości i obecnym, za to, że poświęcali się do granic możliwości. Niektórzy uczniowie mają bardzo ciężką karmę. Ale Mistrz nigdy nie pyta, co robił wcześniej lub jak on odpłaci się za Jego/Jej Dobroć. Nie, nic - to wszystko jest bezwarunkowe. To wszystko jest Miłością, Prowadzeniem i prawdziwą Troską, w Bożej Łasce. Czujecie tę Miłość.

Jeśli to naprawdę jest prawdziwy Mistrz, w chwili, gdy Go spotkacie, poczujecie coś. Podniesie was na duchu. Nawet jeśli da wam tylko test, na przykład: „OK, zamknij oczy i wyrecytuj to Imię Buddy lub imię Założyciela twojej religii”, natychmiast wejdziecie w samadhi lub wcześniej - On nie musiał nawet jeszcze mówić wam żadnych instrukcji. Ponieważ Moc Mistrza jest poza wyobraźnią. Im silniejszy Mistrz, tym więcej dusz może zabrać z powrotem do Nieba i sprawić, że uczniom będzie do tego czasu wygodniej w życiu fizycznym. Tylko szczęściarze na tym świecie naprawdę spotykają dobrego Mistrza.

Rozglądam się, nie widzę wielu. Może, może. Naprawdę nie widzę jeszcze żadnego Mistrza Piątego Poziomu. Może muszę szukać dłużej i dalej. Ale do tej pory próbowałam takiego znaleźć. Nie widziałam żadnego. Mamy wielu Mistrzów, wielu Nauczycieli z różnych linii i różnych szkół, o bardzo ugruntowanej pozycji, ale nie widzę jeszcze żadnego na Piątym Poziomie. Mogliby udzielić wam inicjacji opierając się na swoim przeszłym Mistrzu, który juz odszedł do Niebios, ale oni sami nie osiągnęli własnego celu, jakim jest bycie na Piątym Poziomie.

Mamy od Poziomu Astralnego do Domu Mistrza - to się nazywa „Prawdziwy Sachkhand”, co oznacza Prawdziwą Siedzibę lub Niebiosa lub Prawdziwe Imię lub Prawdziwą Krainę Buddy. Jeśli chodzi o Piąty Poziom, nie widziałam prawie żadnych Mistrzów. To nie dlatego, że nie są mnichami, więc nie osiągnęli, nie są na Piątym Poziomie, a może nawet wyżej, jeśli to możliwe. Ale głównie z tej Ziemi, Mistrz byłby wzniesiony tylko do Piątego Poziomu, a tylko Ci wyjątkowi mogą wyjść poza ten poziom. Ale Piąty Poziom jest już niewiarygodnie piękny i cudowny; nigdy nie chcielibyście go opuszczać. Nawet na Poziomie Astralnym - wielu ludzi umiera tymczasowo i udaje się na Poziom Astralny i już nigdy nie chcą tutaj wracać. Kiedy tu wracają, płaczą przez długi, długi czas, ponieważ czują się tak nieszczęśliwi i tak bardzo tęsknią za powrotem do miejsca, w którym byli tymczasowo - opuścili swoje ciało i udali się tam ze swoją duszą. Nazywają to „doświadczeniem bliskim śmierci”.

Tak więc, aby być wyzwolonym i oświeconym, trzeba mieć żyjącego Mistrza. To jest pewne. Nawet Bodhidharma musiał udać się aż do Chin, znosząc wszystkie cierpienia i trudności, a nawet będąc niezrozumianym i prawie stracił życie, ponieważ ich nie obchodziły Indie. Myśleli: „On nie jest Chińczykiem. Po co On tu jest? A może chce naszych pieniędzy, naszych dziewczyn lub czegokolwiek innego?” Na początku nie było pełnego zaufania, aż do dnia, w którym odszedł. Wciąż istniały wątpliwości co do tego, kim On jest. Ale potem udało Mu się nauczyć pięciu uczniów i znaleźć jednego następcę, zanim opuścił Chiny. Taki był więc Jego cel. W tamtym czasie w Chinach istniała już pewna linia buddyzmu, mieli już zakon mnichów i tak dalej. Ale wciąż brakowało prawdziwego oświeconego Mistrza. Bodhidharma musiał więc udać się tam, aby to szerzyć, aby wlać trochę duchowej energii w niektórych chińskich mnichów, uczniów i niektórych uczniów z zewnątrz lub nie-uczniów, aby podnieść Chiny nieco wyżej z miejsca, w którym się znajdowały.

Dobry, prawdziwy Mistrz mógłby wznieść wielu ludzi w różnych krajach w tym samym czasie, w ciągu jednego życia. Jeśli ci ludzie nie poszli szukać oświecenia u Mistrza, Jego/Jej żywa Mistrzowska Moc/Energia nadal może tchnąć w nich część tego. A wtedy ich poziom stanie się wyższy i być może wrócą i spotkają innego Mistrza, a może tego samego Mistrza ponownie, osiągną pełniejsze oświecenie i wyzwolenie.

Niektórzy ludzie, jeśli nauczą się Metody Quan Yin, oczywiście są wyzwoleni w jednym życiu - ale niektórzy źli lub zbyt powolni, mogą nie być wyzwoleni w tym życiu, ale w następnym. A niektórzy popadają w tak głębokie zwątpienie i oczerniają Mistrza wewnątrz, na zewnątrz lub kradną jego techniki i nauki, których nie powinni ujawniać innym ludziom, chyba że tylko w obecności Mistrza. Ale oczywiście żądza sławy i bogactwa zaślepia ich, więc po prostu robią pewne rzeczy, ponieważ myślą, że tak łatwo jest uczyć ludzi, aby mieć pieniądze, szacunek, samochody, piękne ubrania, wszelkiego rodzaju rzeczy.

Są po prostu zaślepieni własną ambicją, własnym ukrytym pragnieniem, więc po prostu robią różne rzeczy. Ale nie zdają sobie sprawy, że jest to wielkie wykroczenie we Wszechświecie, a ich kara jest bardziej niż straszna, to jest więcej niż cierpienie. Boże, nigdy nie chcielibyście znaleźć się w takiej sytuacji. Proszę, nie ujawniajcie nikomu tego, czego się nauczyliście, z wyjątkiem osoby, która przychodzi i chciałaby mieć inicjację dla siebie. Nie starajcie się tak bardzo rekrutować dla mnie więcej uczniów, sprawić, bym wyglądała jak wielki i odnoszący sukcesy Mistrz - nie róbcie tego. Ponieważ im więcej ludzi przyjdzie, tym więcej będę miała kłopotów. Jeśli ci ludzie nie mają czystego serca i szczerze nie pragną inicjacji, by wrócić do Domu, swojego prawdziwego Domu, to proszę, nie róbcie tego. To tylko sprawia, że mam więcej karmy do zniesienia, to wszystko.

Zabawne jest również to, że w Âu Lạc (Wietnamie) mówimy: „Cứu vật trả ơn, cứu nhân nhân trả oán”, co oznacza, że jeśli uratujesz osoby-zwierzęta, odwdzięczą ci się dobrocią i inną pomocą, ale jeśli pomożesz ludziom, odpłacą ci za to złem. Po prostu nie wiem dlaczego. Kilku uchodźców z Âu Lạc (Wietnamu) - dla których tak ciężko pracowałam, uratowałam ich z obozów dla uchodźców i pomogłam im na różne sposoby, bezpośrednio lub pośrednio - kilku z nich zwróciło się nawet przeciwko mnie, mówiąc złe rzeczy o moich naukach, a nawet ukradli sposób, w jaki nauczam i kopiowali mnie pod każdym względem, aby być sławnym. I nie wiedzą, co ich czeka w piekle, naprawdę. Nie uwierzycie w to.

Jeśli możecie uwierzyć, że ten świat istnieje, to powinniście uwierzyć, że piekło istnieje. A piekło to okropne, okrutne i bolesne miejsce. W niektórych piekłach piekło trwa bez przerwy. Nazywamy je „bezlitosnym piekłem”. Zostajesz tam na zawsze i nigdy cię stamtąd nie wypuszczają. I bez względu na to, jak bardzo zostałeś pobity, pocięty lub odcięli ci głowę, ona wraca ponownie, jak nowa. Cokolwiek zostanie od was odcięte, nie przyniesie wam już żadnego pożytku.

Dobrze, jeśli mam coś jeszcze do powiedzenia, to myślę, że powiem więcej później. Nie ma pośpiechu. Niech Bóg obdarzy was wszystkim, co najlepsze. Niekoniecznie pieniędzmi czy dobytkiem, ale tym, co najlepsze. Obyście byli zdrowi. Obyście byli błogosławieni. Obyście byli kochani, wiedzieli o tym i czuli to. Proszę, medytujcie dobrze. Dziękujcie Bogu, chwalcie Boga, dziękujcie Mistrzowi, chwalcie Mistrza, a zostaniecie obdarzeni obfitością, fizycznie, emocjonalnie i duchowo. Amen. Do zobaczenia.

Photo Caption: Zima duszy ma sprawić, że spotkanie z wiosną będzie bardziej satysfakcjonujące!

Pobierz zdjęcie   

Obejrzyj więcej
Wszystkie części  (10/10)
1
2024-07-23
6376 Poglądy
2
2024-07-24
4849 Poglądy
3
2024-07-25
4739 Poglądy
4
2024-07-26
4120 Poglądy
5
2024-07-27
4008 Poglądy
6
2024-07-28
3676 Poglądy
7
2024-07-29
3651 Poglądy
8
2024-07-30
3596 Poglądy
9
2024-07-31
3717 Poglądy
10
2024-08-01
3711 Poglądy
Udostępnij
Udostępnij dla
Umieść film
Rozpocznij od
Pobierz
Telefon komórkowy
Telefon komórkowy
iPhone
Android
Oglądaj w przeglądarce mobilnej
GO
GO
Prompt
OK
Aplikacja
Zeskanuj kod QR lub wybierz odpowiedni system telefoniczny do pobrania
iPhone
Android